MaszynyWiejskie życie

Czy konie wrócą do gospodarstw rolnych?

Zdecydowana większość ludzi odpowiedziała na hasło „koń na farmie” ironicznymi uśmiechami, żartami i stwierdzeniami, że w XXI wieku należy zwrócić uwagę na pełną mechanizację rolnictwa, zwłaszcza w krajach UE. Okazuje się jednak, że znalezienie w gospodarstwie koni nierentownych jest błędem i jest to bardzo szkodliwe. Zwierzęta te odzyskały przychylność w rolnictwie w Stanach Zjednoczonych i Europie. Czy to samo stanie się w naszym kraju?

Od tysięcy lat są wykorzystywane w rolnictwie

Koń jest jednym z najważniejszych zwierząt (jeśli nie najważniejszym), które ludzie oswoili i zaczęli wykorzystywać we wszystkich dziedzinach życia. Od tysięcy lat są wykorzystywane w rolnictwie, transporcie, produkcji i rozrywce. Zajmują też ważne miejsce w historii konfliktów zbrojnych. Zwykle nie zdajemy sobie sprawy, że wraz z dynamicznie rozwijającym się przemysłem samochodowym rola tych zwierząt została poważnie ograniczona zaledwie kilka dekad temu. Wydaje się, że ich czas minął na zawsze, ale jest to fałszywe założenie – hodowla koni zaczyna się odradzać.

Wydaje się, że ich czas minął na zawsze, ale jest to fałszywe założenie

Zacznijmy od tego, że na świecie wciąż są setki milionów zwierząt pracujących dla ludzi. Oczywiście w większości przypadków dotyczy to krajów wschodzących lub słabo rozwiniętych. Jednak w krajach wysoko rozwiniętych rośnie zainteresowanie końmi w rolnictwie. Przykładami są Stany Zjednoczone i Niemcy. Wydarzenia, które odbywały się w tych krajach, prezentowały rasy koni nadające się do wykorzystania w rolnictwie, nowe maszyny do wykorzystywania zwierząt oraz rozwiązania modernizujące sektor. Tego typu wydarzenie nie jest już rynkiem niszowym – co roku przyciąga tysiące widzów, a ich liczba wciąż rośnie.

Koń jest reliktem i symbolem zacofania?

Na Zachodzie powstały organizacje i stowarzyszenia promujące wykorzystanie koni mechanicznych w rolnictwie. Instytucje te konkurują ze stereotypem, że koń jest reliktem i symbolem zacofania. Uważają, że ten koń nadal może być z powodzeniem używany w rolnictwie, leśnictwie i usługach publicznych. W tej dyskusji nowoczesne maszyny przeznaczone do pracy z końmi zajmują ważne miejsce. Stworzenie czoła roboczego zakończyło erę jazdy konnej, a jednocześnie ułatwiło użytkowanie glebogryzarek, grabi czy siewników.

Badania przeprowadzone w krajach rozwiniętych wykazały, że koń może z powodzeniem zastąpić traktor w gospodarstwie o powierzchni około 5 hektarów. Oczywiście zabrzmią tu głosy mówiące, że nie jest to szokujący wynik i nie ma możliwości rozważenia rezygnacji z traktorów i innych maszyn w dużych gospodarstwach. To jest prawdziwe. Jednak w porównaniu do mniejszych gospodarstw, zwłaszcza ekologicznych, mówi się o jeździectwie.

W poprzednim artykule wspominaliśmy o możliwościach, jakie przemysł ekologicznej żywności stwarza dla polskiego rolnictwa. Do tej pory zyski branży płynęły głównie do producentów zagranicznych, podczas gdy polscy producenci pełnili rolę dostawców surowców. Aby zmienić tę sytuację, potrzebna jest edukacja i znaczne inwestycje, które rozwinie krajowy sektor tzw. Zdrowej żywności (głównie w obszarach przetwórstwa i dystrybucji). Slogan: Dostarczanie lokalnej żywności mieszkańcom staje się coraz bardziej popularne.

W naszym kraju wciąż istnieje wiele bardzo małych lub małych gospodarstw, które nie mogą konkurować z tradycyjnymi funduszami w kraju i za granicą. Ich rozwiązaniem jest produkcja ekologicznych produktów premium, które można sprzedawać po wyższych cenach. Gospodarstwa ekologiczne muszą opierać się na naturalnych metodach nawożenia i muszą zwalczać szkodniki i chwasty. Co ma z tym wspólnego praca ciągnika? Czy to jest organiczne? Wiele osób mówi nie.

Traktor czy koń?

Traktory, które kupują polscy rolnicy, to często starsze i mocno zużyte maszyny wykorzystywane wcześniej na Zachodzie. Są one paliwożerne i emitują spore ilości spalin. Nierzadkie są wycieki oleju. Zresztą nawet w przypadku nowych maszyn nie można mówić o ekologii. Traktory ugniatają glebę i niszczą jej strukturę. Czynniki te nie występują, gdy ziemię uprawia się wykorzystując siłę i możliwości konia. Nawóz stanowiący naturalną pozostałość po obecności tego zwierzęcia świetnie nadaje się do użyźnienia gleby, co stwarza kolejne korzyści.

Zwolennicy powrotu na polskie pola podkreślali, że bez problemu poradzi sobie z kilkuhektarowymi gospodarstwami. I odwrotnie, kupno traktora w takim rejonie jest bardzo nieopłacalne. Niemieccy naukowcy twierdzą, że użycie mocy może zaoszczędzić 240 litrów oleju napędowego. Przynosi korzyści środowiskowe i ekonomiczne – zwłaszcza gdy ceny paliw faktycznie rosną każdego miesiąca. Oczywiście pamiętaj, że kupowanie i hodowanie koni jest drogie, ale nie przyprawia o zawrót głowy. Chaos. Owies, siano czy marchew, które zjadają konie, są łatwo dostępne we własnych gospodarstwach – będzie to stosunkowo tanie paliwo.

Podmokłe tereny

Inne korzyści wynikające z wykorzystania koni w rolnictwie to możliwość pracy na terenach podmokłych (np. Po przetopieniu na wiosnę), polach o nieregularnych kształtach czy polach położonych w górach (gdzie ciągniki są zwykle trudne). Warto wspomnieć, że opcja zakupu źrebaka jest zwykle dodatkowym źródłem dochodu. Konie można z powodzeniem wykorzystywać w leśnictwie, agroturystyce i rekreacji. Należy jednak pamiętać o jednej bardzo ważnej rzeczy – jazda na koniu jest trudniejsza niż praca z traktorem. Przede wszystkim zwierzęta wymagają opieki przez cały rok, a zimą nie zamykamy ich w garażu. Koń jest zmęczony i podczas pracy powinien odpocząć i odpocząć. Bardzo ważne jest również zrozumienie opieki, żywienia, zachowania i zachowania tego zwierzęcia, a także odpowiednich umiejętności.

Około 10 lat temu w naszym kraju powstało Polskie Stowarzyszenie Użytkowników i Przyjaciół Konia Roboczego. Inicjatywa Ewalda Sasimowskiego z Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie to odpowiedź na podobne organizacje działające w innych krajach / regionach, a także sposób na zwrócenie uwagi na temat. Formularz. Prawdopodobnie wkrótce przekonamy się, czy konie zimnokrwiste, duże, ciężkie i krzepkie, hodowane do pracy, znów będą faworyzowane. Te łagodne zwierzęta pracujące mogą stać się ciekawymi elementami polskiej wsi. To jest po dużej modernizacji. Na terenach wiejskich w Polsce koń ten może nie być już symbolem zacofania, stanie się synonimem nowoczesnego rolnictwa ekologicznego.

Powiązane artykuły

Fomentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sprawdź również
Close
Back to top button